Oszustwa, groupies, duże pieniądze i pijackie bójki: jak szachy stały się rock'n'rollowe!
Zardzewiały wizerunek szachów został nadszarpnięty przez ostatnie zarzuty o stosowanie nieuczciwych praktyk. Jednak każdy fan lub gracz może powiedzieć, że od dawna są one młodsze, bardziej nowoczesne i dzikie, niż większość osób z zewnątrz zdaje sobie sprawę.
Jeden z najbardziej znanych arcymistrzów szachowych rozważa teorię tak dziwaczną, że jeszcze trzy tygodnie temu czaiła się tylko w najbardziej mrocznych zakątkach internetu. "Wibrujące kulki analne?" mówi Simon Williams, popularny komentator znany jako Ginger GM. Zatrzymuje się, aby rozważyć twierdzenia, wzmocnione przez Elona Muska, że zdalnie sterowana zabawka seksualna może pomóc graczowi oszukiwać. A potem wygłasza ostre wyznanie. "To jest całkowicie surrealistyczne", odpowiada. "Śmieszne. Monty Pythonowskie. To interesujący pomysł. Ale to się nie uda."
Powiedz to światowym mediom, które donosiły o każdym soczystym zwrocie i nikczemnych zarzutach skandalu szachowego, odkąd mistrz świata, Magnus Carlsen, zrezygnował z prestiżowego turnieju Sinquefield Cup o 500 000 dolarów (447 000 funtów) w zeszłym miesiącu po przegranej z amerykańskim nastolatkiem, Hansem Niemannem.
Z dnia na dzień szachy stały się po części operą mydlaną, po części kryminałem. Niemann, 19 lat, nalega, że jest gotów grać nago, aby udowodnić, że jest teraz "czysty", po tym jak przyznał się do oszukiwania online, gdy miał 12 i 16 lat. Carlsen jednak mu nie wierzy i zrezygnował już po jednym ruchu, gdy zmierzyli się ze sobą w niedawnym turnieju online.
Ale ta historia mówi też coś innego. Szachy zmieniły się radykalnie. Zakurzony stereotyp gry, w którą grają niezręczni społecznie mężczyźni i chłopcy w przeciągających się salach kościelnych i w pubach, z dala od stałych bywalców, nie jest już normą. Zamiast tego wkroczyliśmy w nową erę szachów: młodszą, bardziej nowoczesną, a nawet nieco rock'n'rollową.
W sieci pojawiła się nowa fala szachowych "streamerów", z których niektórzy zarabiają setki tysięcy dolarów rocznie. Kolejne miliony grają i oglądają. Tymczasem na najwyższym poziomie historie obfitują w oszustwa, nadmierne picie, groupies, a nawet groźby śmierci - jeśli jeszcze nie w tym samym czasie.
Wiele z tego jest zasługą Carlsena. Najlepszy gracz na świecie od ponad dekady, jest młody (31 lat), dowcipny i inteligentny - i ma swoje zaplecze poza grą. Carlsen kiedyś był modelem dla G-Star Raw, zajął 10. miejsce spośród 7,5 miliona graczy w konkursie Fantasy Premier League 2019, a także jest przyzwoitym pokerzystą. Jego firma, Play Magnus Group, została niedawno sprzedana za około 82 mln dolarów.
Ale kolejny godny uwagi rozwój szachów nastąpił pod koniec 2017 roku, kiedy największa witryna szachowa, Chess.com, skręciła w kierunku uczynienia gry esportem poprzez partnerstwo z platformą streamingową Twitch. Następnie przyszedł efekt mnożnikowy blokady Covid i serialu Netflixa The Queen's Gambit, który wysłał popularność szachów do stratosfery. W sierpniu 2022 roku popularna i darmowa strona Lichess gościła ponad 92 mln gier - w porównaniu z 37 mln w sierpniu 2019 roku i 6 mln w sierpniu 2016 roku.
"Podczas pandemii Chess.com był również niesamowicie sprytny w rekrutowaniu gwiazd esportu do gry w serii amatorskich turniejów zwanych PogChamps" - mówi arcymistrz Daniel King, który prowadzi również kanał YouTube Power Play Chess. "Stały się one absolutnie masowe, a szachy naprawdę przekroczyły granice".
Nagle gracze tacy jak 34-letni Hikaru Nakamura, który kiedyś zajmował drugie miejsce na świecie za Carlsenem w szachach klasycznych (których gra trwa godzinami), spędzali znacznie więcej czasu na streamowaniu swoich internetowych gier "blitz" czy " bullet", w których mają tylko trzy minuty na wykonanie wszystkich ruchów. Nakamura robił to, odpowiadając jednocześnie na pytania na czacie i zdając relacje z ostatnich szachowych dramatów.
"Nakamura został zauważony za to, że był fantastycznie silny w szachach typu bullet na długo przed tym, jak granie online było w pewnym sensie modne, a on stał się idealnym streamerem szachowym, zarabiającym miliony" - mówi King. "On jest szczwany. Ma swoje zdanie. Nie dba o to, by zdenerwować ludzi. W zasadzie po prostu zhakował internetowy algorytm, który oznacza, że odniesiesz sukces".
Nie licząc Nakamury, większość producentów treści szachowych nie należy do światowej elity. Ale, jak zauważa Jennifer Shahade, dwukrotna mistrzyni szachowa USA i autorka książki Chess Queens, znaleźli oni sposób na połączenie się z nową publicznością szachową - i ciężko pracują, aby ją utrzymać. "Wiele z supergwiazd streamerów jest niesamowicie utalentowanych, akademicko i społecznie" - mówi. "Alexandra Botez była dyrektorem generalnym startupu technologicznego w Dolinie Krzemowej, zanim zdecydowała się spróbować streamingu".
Wśród nowej generacji streamerek jest 20-letnia Anna Cramling ze Szwecji. Dwa lata temu planowała studiować stosunki międzynarodowe lub politykę na uniwersytecie. Zamiast tego stała się popularną osobowością szachową, mimo że zajmuje około 17 000 miejsce na świecie.
Cramling odniosła sukces, ponieważ tworzy treści, które są kreatywne, uniwersalne i bardzo oglądalne. Filmik, na którym grała w lipcu partię uliczną z Carlsenem, zgromadził na YouTube 3 mln wyświetleń. Inny, zatytułowany I Trolled This Chess Hustler Into Thinking I Was a Beginner, obejrzano 2,4 mln razy.
Cramling jest teraz prawdopodobnie bardziej znana niż jej matka, Pia, arcymistrzyni, która przez prawie 40 lat należała do czołówki kobiet. "Ona była naprawdę znana w swoim czasie" - mówi Cramling o swojej matce. "Ale teraz jest nowy sposób bycia znanym w szachach i nie oznacza to, że musisz być najlepszy na świecie. To znak czasów."
Cramling mówi, że większość jej publiczności jest w wieku od 18 do 25 lat i w przeważającej większości są to mężczyźni - około 95%, według statystyk YouTube. Co istotne, są oni skłonni płacić abonamenty lub oglądać reklamy, aby wspierać szachistów. Levy Rozman, AKA GothamChess, ma podobno zarabiać ponad 1 mln dolarów rocznie z YouTube. Wyciek subskrypcji Twitch w zeszłym roku sugerował, że Nakamura zarobił 773 000 dolarów tylko z tej platformy, podczas gdy Botez i jej siostra, Andrea, zarobiły 400 000 dolarów.
W zeszłym roku FIDE, organizacja zarządzająca szachami, próbowała wykorzystać rosnące zainteresowanie kobiet szachami, podpisując umowę sponsorską z firmą Motiva zajmującą się powiększaniem piersi, co zostało natychmiast skrytykowane jako "obrzydliwe" i "mizoginiczne". Znana fotografka szachowa Maria Emelianova mówi, że wiele z nich nadal jest niezadowolonych, a za kulisami kobiecego turnieju panuje "żart".
Poza szachownicą też było wiele innych dramatów: arcymistrzowie regularnie obrzucali się obelgami w mediach społecznościowych, gracze rozpadali się z powodu nieuczciwych moderatorów szachowych, a nawet, w przypadku holenderskiego arcymistrza Anisha Giri, ich prywatne wiadomości zostały zhakowane i wyciekły. W zeszłym roku pojawił się filmik, na którym Nakamura siłuje się na ulicy z innym arcymistrzem, Ericiem Hansenem, po tym jak pijana partia blitza okazała się fatalna w skutkach, a obserwują go inni zdumieni gracze.
Połączenie alkoholu i bycia w drodze może również sprawić, że związki między graczami - a nawet szachowymi groupies - są bardziej powszechne niż mogłoby się wydawać. "Ludzie często kończą razem", mówi jedno źródło, które wolało pozostać nie ujawniane. "To nie jest aż tak niezwykłe. Żartujemy nawet o 'turnieju B', co oznacza: 'Czy jesteś z kimś? Czy spotykasz się z kimś? A następnie strona groupie zawsze tam była, choć nie w takim stopniu jak zespoły rockowe".
Starzy wyjadacze powiedzą ci, że niektóre z tych rzeczy zdarzały się również w tamtych czasach, choć przy braku mediów społecznościowych zwykle pozostawały w cieniu. Na przykład na Olimpiadzie Szachowej w 1986 roku brytyjski gracz Nigel Short był wściekły, że jego rywal Tony Miles został umieszczony na desce 1 zamiast niego. Jednak dopiero po śmierci Milesa w 2001 roku Short ujawnił, w jaki sposób się odegrał. "Uzyskałem miarę zemsty nie tylko przyćmiewając Tony'ego pod względem wyników szachowych" - napisał - "ale także sypiając z jego dziewczyną, co było zdecydowanie satysfakcjonujące, ale może nie do końca dżentelmeńskie".
Tymczasem arcymistrz i filozof Jonathan Rowson wspomina, jak alkohol wpłynął na reakcję rosyjskiego arcymistrza, którego pokonał w prestiżowym turnieju w 2004 roku. "To była idealnie prosta gra, bez żadnych powodów, by myśleć, że w grę wchodziło oszustwo" - mówi. "Ale kiedy zobaczył mnie później, ku mojemu zaskoczeniu, powiedział: Zobaczę cię na ulicy, to cię zabiję. Rozumiesz? Byłem naprawdę zszokowany, nawet jeśli był trochę szaleńcem i mógł być wtedy pijany, bo to wciąż było coś w rodzaju groźby śmierci."
Co nie jest zaskakujące, alkohol i szachy wciąż się ze sobą łączą. "Wielu graczy to ciężcy pijacy", mówi Emelianova. "Niektórzy muszą wejść w ten suchy stan na cały turniej tylko po to, by móc go zakończyć na tym samym poziomie. Jeden szachista słynie z tego, że kończy swoją ostatnią partię, a 10 minut później wraca z oczami jak szkło. I wiesz, że on już cię nie widzi.
"To pokazuje, jak stresująca jest ta gra" - dodaje. "Czasami po niej gracz nie może zasnąć przez całą noc, bo ciągle powtarza w głowie ruchy".
Jest też czasem ciemniejsza strona. W 2020 roku Botez ostrzegła, że nadal powszechne jest, że męscy gracze wykorzystują swój wiek i pozycję, aby iść na "polowanie" na kobiety i dziewczyny. "To trwa już od tak dawna i nikt nie mruga okiem" - powiedziała. "Stopień, w jakim ludzie nigdy nic nie mówią i uważają, że wszystko jest OK, jest dość upiorny". Inne kobiety powtórzyły podobne obawy dla Guardiana, ale żadna nie chciała się ujawnić.
W ostatnich latach wielu nowicjuszy zaczęło uzależniać się od wciągającego dreszczyku emocji związanego z postrzeganiem ich rosnącej oceny po wygraniu gry, a także wstrząsów adrenaliny, które dostają, gdy podejmują wiele decyzji, podczas gdy ich zegar tyka w dół.
Jeśli jednak spędzą wystarczająco dużo czasu na portalu szachowym, przekonają się, jak to jest stanąć twarzą w twarz z oszustem. Tylko w marcu 2020 roku Chess.com zamknął prawie 10 000 kont za naruszenie zasad fair play, w tym siedmiu utytułowanych graczy. "Oszukiwanie jest przekleństwem szachistów" - przyznaje Rowson, którego książka The Moves That Matter zręcznie bada związek między grą a życiem. "Ponieważ zawsze pytasz: 'Jak ten przeciwnik chce mnie dopaść?'. Istnieje ta nieodłączna konieczność czujności, która może rozlać się na paranoję.
"Ludzie zapominają, że szachy to także sublimacja wojny i rytualne spotkanie ze śmiercią" - dodaje. "Bo w efekcie twoje życie jest na szali. Stawka jest więc wysoka. Ludzie to czują."
Stawka ta jest jeszcze wyższa na poziomie elitarnym, gdzie chodzi o duże pieniądze, podejrzenia są powszechne i możliwe jest przedstawienie dowodu za pomocą analizy komputerowej. Główny ekspert FIDE ds. walki z oszustwami, dr Kenneth W Regan, uważa, że Niemann nie oszukiwał w ciągu ostatnich dwóch lat. Jednak niektórzy, jak np. mistrz Fide Yosha Iglesias, wyrazili zaniepokojenie niewiarygodną dokładnością Amerykanina w niektórych partiach, korzystając z analizy Let's Check serwisu ChessBase, który porównuje ruchy gracza z najlepszymi ruchami komputerowymi.
Zarówno Chess.com, jak i Carlsen uważają również, że Niemann oszukiwał ostatnio częściej niż jego ostatnia wpadka w 2020 roku. W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze w zeszłym tygodniu, Carlsen jasno wyraził swoje uczucia: "Kiedy Niemann został zaproszony w ostatniej chwili na Sinquefield Cup 2022, mocno rozważałem wycofanie się przed wydarzeniem" - powiedział. "Ostatecznie zdecydowałem się na grę. Uważam, że Niemann oszukiwał na pewno więcej - i ostatnio - niż publicznie przyznał.
"Jego ponadprzeciętny postęp był niezwykły, a przez cały nasz mecz w Sinquefield Cup miałem wrażenie, że nie był spięty, a nawet w pełni skoncentrowany na grze w krytycznych pozycjach, jednocześnie przewyższając mnie grającego czarnymi w sposób, który, jak sądzę, może zrobić tylko garstka graczy. Ten mecz przyczynił się do zmiany mojej perspektywy".
Na razie jednak nie ma żadnego twardego dowodu przedstawionego przez Carlsena. Jedynie intuicję, że coś jest nie do końca w porządku. Dla wielu jest to niesprawiedliwe wobec Niemanna, który twierdzi, że jego poprawa nastąpiła dzięki treningowi po 10 godzin dziennie.
W kontrowersje włączyli się także inni gracze. Być może pretendent do tytułu mistrza świata w 2018 roku Fabiano Caruana ujął to najlepiej, gdy analizował jeden z meczów Niemanna z początku tego roku. "Ta gra dla mnie jest dość niezwykła" - powiedział. "To jest albo geniusz, albo coś podejrzanego. Niewiarygodna gra. Wygrać tak bezbłędnie, bez żadnych pomyłek, przeciwko silnemu przeciwnikowi z nie do końca naturalną grą w skomplikowanej pozycji. Byłbym dumny, gdybym wygrał tę partię".
Gdzie więc to wszystko pozostawia szachy? W furze podejrzeń, która wydaje się mało prawdopodobna do zniesienia w najbliższym czasie. Krytycy Carlsena utrzymują, że był on niesprawiedliwy i lekkomyślny potępiając Niemanna, co może doprowadzić do tego, że nastolatek w efekcie zostanie "skreślony", dostając mniej zaproszeń na najważniejsze imprezy. Inni jednak uważają, że Norweg ma rację, rzucając światło na problem, który piętnuje grę i ropieje zdecydowanie zbyt długo.
"Ludzie mają paranoję" - przyznaje amerykański arcymistrz Robert Hess. "Ponieważ kiedy grają wiedzą, że wśród nich mogą być oszuści. Każdy jest na celowniku. A ponieważ nie ma stowarzyszenia graczy w ramach szachów, nie ma gdzie się zwrócić i powiedzieć: 'Hej musimy zorganizować spotkanie na forum i porozmawiać o tym'".
Tłumaczenie tekstu Sean'a Ingle dla The Guardian pod tytułem: "Cheating, groupies, big money and drunken brawls: how chess went rock’n’roll", w wykonaniu Rafała Włodarczyka